Dziewczyna z gór (Tropy) Tom 1 – Małgorzata Warda

Dziewczyna z gór

Dziewczyna z gór (Tropy) to pierwszy tom serii. Druga część Śniegi jest dostępna od października, a tom trzeci jest w przygotowaniu. Autorka porusza wiele trudnych tematów. Mamy tutaj refleksję nad kondycją rodzin zastępczych, znieczulicą ludzi i systemu, manipulacją oraz nad tym, że skrzywdzony człowiek często sam staje się oprawcą. To również opowieść o porwanej 11-letniej dziewczynce z dobrego domu i o chłopcu z domu zła, który z musu został porywaczem.

Dziewczyna z gór jest świetnie napisana i nawet fragmenty, gdy z pozoru niewiele się dzieje, trzymają w napięciu i poruszają do głębi (przykładowo przemyślenia głównej bohaterki podczas spaceru w lesie). Ciągła próba zrozumienia zaistniałej sytuacji i ogólnie cała postać Nadii, jej odczucia, zagubienie oraz stopniowe dojrzewanie – wszystko jest dobrze przemyślane, spójne, ma swoje miejsce w opowieści i przede wszystkim jest wiarygodne.

Gdzie jest Nadia?

Dzień porwania był całkiem zwyczajny, jak wiele wcześniejszych. Wieczorem mała Nadia kładzie się spać w przyczepie pod domem rodzinnym. W nocy zostaje zabrana przez młodego mężczyznę. Jakub wiele lat wcześniej mieszkał z rodzicami Nadii, jako wychowanek rodziny zastępczej. Tej nocy rozpoczną podróż, która nieodwracalnie wpłynie na życie wielu osób.

Poszukiwania Nadii ruszają, jednak bez większych postępów w sprawie. Nikt się nie spodziewa, że dziewczynka jest przetrzymywana daleko od miejsca porwania. W sercu Bieszczad, gdzie nocami słychać wycie wilków. Mimo wszystko, Nadia próbuje każdej sposobności ucieczki. Żyje w ciągłej gotowości i strachu, czy to właśnie ten moment, czy już teraz należy biec przed siebie lub walczyć?

Jednak czy mała dziewczynka ma jakiekolwiek szanse w starciu z porywaczem?

Dwie twarze Jakuba

Czas mija i Nadii jest coraz trudniej jednoznacznie ocenić sytuację. Porywacz ma zwyczajne imię, to Kuba. I ten Kuba, ratuje ranne zwierzęta, pięknie rysuje, pozwala zatrzymać wolfdoga Nor i pomaga go oswoić. Zapewnia namiastkę bezpieczeństwa. Gdy na jaw wychodzi jego tajemnica, dziewczynka jest już całkiem pogubiona. Nie potrafi sobie poukładać sytuacji, zrozumieć samej siebie.

Zresztą trudno się dziwić małej Nadii – skoro czytelnik równie szybko zaczyna czuć sympatię do Jakuba. Chłopak tak wiele przeszedł, tyle wycierpiał. Czujemy współczucie i stopniowo zaczynamy rozumieć i akceptować jego postępowanie. Postąpił niewybaczalnie i źle, ale czy zasłużył na wiezienie? Myślę, że wraz z Nadią wpadłam w sidła syndromu Sztokholmskiego*.

Na Ekranie

W tym miejscu mogę polecić jeszcze serial o podobnej tematyce, ale z wątkiem fantastycznym – the OA (Netflix). Bardzo dobre dwa sezony – czekam z niecierpliwością na kolejny! To historia kobiety, która kilka lat po zaginięciu wraca do domu rodzinnego. Po tak długim czasie trudno jej się odnaleźć. W aklimatyzacji pomaga jej grupa nastolatków z którymi bierze udział w tajemniczej misji. Zaskakujące, oryginalne i trzymające w napięciu. Idąc tą drogą Dziewczyna z gór to też dobry pomysł na serial i mam nadzieję, że książka Małgosi Wardy doczeka się ekranizacji.

*Syndrom Sztokholmski

Po napadzie na bank w Sztokholmie zaobserwowano, że zakładnicy odmawiają zeznań na niekorzyść grupy porywaczy. Robili wszystko, by chronić sprawców, mimo, że podczas napadu spędzili w niewoli prawie tydzień. Co więcej, rabuś i jedna z zakładniczek stanęli potem na ślubnym kobiercu! (Dom z papieru: widać nie bez powodu dziewczyna Denver’a dostaje przydomek Sztokholm – Just saying..).

Na podstawie tego wydarzenia Nils Bejerot zdefiniował syndrom uzależnienia się ofiary od oprawcy w wyniku silnego stresu w sytuacji zagrożenia życia.

Add a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *